Cóż, cieplej nie będzie więc nic
innego nam nie pozostaje, jak polubić jesienne warunki. Tak, wiemy. Rano ciężko wstać, a z domu wyjść przy takich temperaturach uuuu
jeszcze ciężej. Są jednak plusy. Po pięknym lecie mamy wiele możliwości
jeżeli chodzi o różnego rodzaju dekoracje. Przykładowo: kasztany,
liście, dynie, żołędzie, jarzębina ojj jest tego jest. Więc
wybierzmy się na spacer, nazbierajmy trochę kasztanów, kupmy dynie i
do dzieła.
W tym roku zasadziliśmy kilka rodzai
dyń od ozdobnych po zwykłe. Urodzaj ich był zaskakujący ale w
większości tych ozdobnych, zwykłe duże urosły tylko dwie i
zostawimy je na 1 listopada. Za to z ozdobnych można już porobić
małe jesienne ozdoby.
Do wydrążania najlepsze są dynie
twarde. Najlepiej takie dynie jest ostukać, jak dźwięk
jest mało słyszalny to dynia jest miękka i po wydrążeniu skurczy
się po kilku dniach(zdjęcie poniżej), a radość z ładnej ozdoby będzie zbyt krótka.
Niestety, nie znamy nazw dyń, których użyłyśmy ponieważ
posadziłyśmy mieszankę dyń ozdobnych.
Zaczynamy od umycia i osuszenia dyni,
następnie pisakiem, który da się zmyć (gdybyśmy chcieli coś
zmienić) rysujemy wzór, który chcemy wyciąć. Kolejnym krokiem
jest odcięcie czapeczki dyni, używamy do tego małego nożyka.
Uwaga na paluchy, bo im dynia twardsza tym gorzej się w niej wycina.
Zabieramy się teraz do wydrążania, za pomocą łyżeczki
wydłubujemy cały miąższ do momentu aż dojdziemy do twardej
skórki. Nasionka możemy wysuszyć i zostawić do zasadzenia na
następny rok. Po wydrążeniu wycinamy namalowany wzór. Wkładamy
podgrzewacz, świeczkę no i proszę od razu milej.