sobota, 1 marca 2014

Faworki

Trochę spóźniony post ale nie miałam kiedy go dodać. Nie wiem jak wy ale ja już nie mogłam doczekać się tłustego czwartku. U nas rok w rok robimy faworki lub jak kto woli chrusty. Moja mama od wielu lat stosuje ten sam przepis i faworki zawsze wychodzą idealnie. 


Składniki na ciasto faworkowe:
40 dag mąki,
7 żółtek,
200 ml śmietany 36%,
3 łyżki spirytusu,
szczypta soli
Do smażenia będą nam potrzebne dwie kostki smalcu i 3-4 łyżki oleju.
Wszystkie składniki na cisto wrzucamy do miski i ugniatamy. Trzeba tutaj poświęcić trochę siły i czasu ponieważ im dłużej będziemy ugniatać, tym faworki będą delikatniejsze. Jak ciasto ładnie odkleja się od miski i stwierdzimy że już wystarczy odstawiamy na 2 godzinki.
Następnie ciasto dzielimy na 4 lub 5 równych części. Bierzemy pierwszą część i wałkujemy na stolnicy. Staramy się aby cisto rozwałkować jak najcieniej. Bierzemy nóż tniemy ciasto w paski o grubości ok 4- 5 cm. Każdy z pasków przecinamy jeszcze na pół pod ukosem. I w każdym takim prostokącie na środku za pomocą noża robimy nacięcie ok 4cm. Teraz zaczynamy formowanie naszych faworków. Bierzemy jeden z prostokątów i wkładamy jego jeden z krótszych boków w nacięcie. Tak przeplatamy wszystkie nasze prostokąty. 
Teraz zabieramy się za smażenie. Na patelni roztapiamy dwie kostki smalcu i 4 łyżki oleju. Obok przygotujmy sobie talerz, na którym ułożymy sobie papier ręcznikowy. Jak widzimy że smalec jest już mocno gorący wrzucamy nasze faworki. My z mamą wrzucamy po trzy bo łatwiej jest je przewracać. Po około 5 sekundach przewracamy je na drugą stronę i po kolejnych 5 sekundach wyjmujemy na talerz. Jak zauważymy że się za mocno palą musimy zmniejszyć ogień. Smażenie faworków jest bardzo szybkie. Na koniec układamy nasze faworki na ładnym talerz i posypujemy cukrem pudrem. Pychota:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz